JAK ZACHOWAĆ SIĘ W OBLICZU INDULTU NA SPRAWOWANIE MSZY ŚWIĘTEJ „TRADYCYJNIEJSZEJ” PRZEZ JANA PAWŁA II? Ks. Franciszek Fenton odpowiada. Na bieżąco. Wkrótce po wydaniu przez Watykan dokumentu, w roku 1984. Czy i na ile jego ocena sytuacji jest trafna? Skorzystajmy z ofiarowanego nam przez Stwórcę luksusu i popatrzmy z perspektywy czterdziestu lat, które minęły od wydania indultu.
* Artykuł z czasopisma „The Athanasian” z grudnia 1984 r.; w oryginale tekst umieszczono bez tytułu w rubryce pt. PYTANIA I ODPOWIEDZI
PYTANIE: Kilka tygodni temu Watykan wydał dokument zezwalający, pod kilkoma warunkami, na sprawowanie Mszy łacińskiej. Czy mógłby odnieść się Ksiądz do tego faktu?
~ G.P. z Kolorado
ODPOWIEDŹ: 3 października 1984 r. watykańska Kongregacja ds. Kultu Bożego wysłała do przewodniczących Konferencji Episkopatów „Kościoła soborowego” list zezwalający na ograniczone stosowanie tradycyjnej Mszy łacińskiej. Niektórzy tradycyjni rzymscy katolicy mogą dać się zwieść temu podstępowi modernistów. Nie powinno to jednak, oczywiście, nastąpić, ponieważ „Kościół soborowy” nie jest wcale katolicki. Skoro taka jest rzeczywistość, jaką różnicę czyni, co taki „Kościół” twierdzi lub czyni w kwestiach takich jak tradycyjna Msza łacińska?
Załóżmy (może się tak zdarzyć), że niektórzy biskupi (czy znajdzie się wśród nich rzymski katolik?) skorzystają z watykańskiego upoważnienia i, spełniwszy podane warunki, zezwolą w swoich diecezjach na tradycyjną Mszę łacińską. (Nawiasem mówiąc, Msza, której dotyczy list Watykanu, to nie Msza świętego papieża Piusa V, lecz Mszał rzymski papieża [sic] Jana XXIII). Poza „nadzwyczajnymi okolicznościami” Mszy tej nie wolno sprawować w kościołach parafialnych. Gdziekolwiek jednak będzie odprawiana, będzie to prawdopodobnie miejsce, w którym odbywają się też „msze” Novus Ordo i w związku z tym przypuszczalnie dochodzi tam do takiego czy innego rodzaju nadużyć. Msza indultowa będzie odprawiana przez duchowieństwo Novus Ordo, które sprawuje także „nową mszę”. Co więcej, niektórzy spośród owych duchownych Novus Ordo, pozornie odprawiających będą tradycyjną Mszę łacińską, będą osobami „wyświęconymi” według nowego rytu święceń (wprowadzonego w roku 1968), którego ważność jest wysoce wątpliwa. Czy wielu spośród młodych duchownych „Kościoła soborowego” zna w ogóle łacinę, nie mówiąc już o posługiwaniu się tym językiem biegle?
A zatem z wyliczonych powyżej powodów żaden zorientowany, rozsądny tradycyjny rzymski katolik nie da się w żadnym stopniu zwieść szeroko rozpowszechnionemu listowi Watykanu z 3 października 1984 r. dotyczącemu tradycyjnej Mszy łacińskiej. Jego przekonania odnośnie do „Kościoła soborowego” pozostaną niezmienne. Nawet gdyby, w szczególnym przypadku, konkretną tradycyjną Mszę łacińską pod auspicjami „Kościoła soborowego” sprawowano ważnie [tj. odprawiałby ją na pewno ważnie wyświęcony kapłan], nie będzie w niej uczestniczył. Omawiany list czy raczej dyrektywa nie zmienia nic w postawie autentycznie tradycyjnie katolickiej. Indult to tylko kość rzucona nam przez Jana Pawła II i jego Watykan. (Co więcej, jednym z sygnatariuszy listu jest arcybiskup Wirgiliusz Noe, który, wedle znajdującej się w moim posiadaniu listy nazwisk, której autentyczności nie mam powodu podważać, wstąpił 3 kwietnia 1961 r. w szeregi masonerii).
KOMENTARZ REDAKCJI MARTYR.PL: Ciekawe: x. Fenton nazywa Jana XXIII papieżem, ale Jana Pawła II już nie. Sprzeciw i krytykę dokumentu watykańskiego motywuje niemożnością pogodzenia dwóch rytów mszy – sprzeciwiających się sobie. Coś w rodzaju: „Nie można mieć udziału z Belialem”. Co do mającej zapewne wzmocnić siłę argumentacji „listy masonów” z końcówki odpowiedzi, pozostajemy sceptyczni do chwili przedstawienia niezbitych dowodów na jej autentyczność. Patrz też: masoni a abp Lefebvre.
Tłum. Fidelis Zagurski