Ciąg dalszy cyklu HEROSI TRADYCJI, który rozpoczęliśmy tekstem poświęconym biskupowi Błażejowi Kurzowi, a kontynuowaliśmy przedstawieniem biografii x. Filipa Shelmerdine’a.

Wstępny szkic poświęcony postaci x. Bakera TUTAJ.

Biografia gazetowa TUTAJ.

 

Widzimy się z kimś po raz pierwszy. Na żywo. Mija pierwsza sekunda, pięć sekund, pięć minut naszego spotkania. Co jesteśmy w stanie o nowopoznanej osobie powiedzieć?

Co być może zdumiewające, nim upłynie pierwsza sekunda naszego spotkania, już możemy cokolwiek o naszym rozmówcy powiedzieć. Pewne wiadomości już mamy. Kiedy umawialiśmy się na spotkanie, już słyszeliśmy jego głos, jego ton, rozpoznawaliśmy jego nastawienie. Może nawet widzieliśmy go na ekranie naszego telefonu lub komputera?

Nawet jeśli zaaranżowaliśmy nasze spotkanie mailowo (lub tradycyjnym listem), pewne wskazówki już mamy: czy od razu zwraca się do nas po imieniu etc., jak się podpisuje (czy dodaje np. „mgr inż”, czy podpisuje się imieniem I nazwiskiem, może inicjałami?); wszystkie te drobne obserwacje coś nam mówią.

Oczywiście, powyższe okoliczności współzależą od tego, za czyim pośrednictwem poznaliśmy daną osobę, w jakim wieku jesteśmy, jaki jest powód naszego planowanego spotkania i tak dalej.

Zanim wymienimy pierwsze słowa, kiedy nasz rozmówca się do nas zbliża, patrzymy na jego wyraz twarzy, sposób, w jaki się porusza; mowa ciała też co nieco zdradza.

Co jesteśmy w stanie powiedzieć na czyjś temat śledząc korespondencję, którą tworzył i otrzymywał?

A co możemy o nim powiedzieć, jeśli dostępne jest nam wyłącznie omówienie czyjejś korespondencji?

Powstała 13 marca 1976 roku diecezja wschodnioangielska posiada w swoich archiwach korespondencję x. Oswalda Bakera dotyczącą jego „buntu” przeciw „nowej mszy” oraz nauczaniu soboru watykańskiego drugiego. Do chwili, gdy nasza Redakcja zdobędzie się na siły, środki i czas, by udać się na miejsce i dokonać kwerendy papierowej wersji materiałów (dotychczas ich nie zeskanowano), polegamy na opisach, w jaki wyposażony został każdy z dokumentów. Ale i sam opis opatrzony wyjątkami z korespondencji daje nam pewne pojęcie o ich zawartości.

1) Oto 14 lipca 1975 roku zarządzający diecezją wschodnioangielską bp Alan Charles Clark odpowiada wiernemu niewiernemu tradycyjnej łacińskiej Mszy, że „podziela jego niepokój sytuacją w Downham Market [gdzie x. Baker odmawia odprawiania «nowej Mszy»]”; informuje również, że „od jakiegoś już czasu usiłuje znaleźć jakieś możliwe do zrealizowania rozwiązanie nieszczęsnej sytuacji”. Ludzie dysponujący samochodami – dodaje – mogą udać się do Oxburgh lub Swaffham [by uczestniczyć we mszy Novus Ordo; oba miejsca w odległości ok. 20 minut jazdy od parafii x. Bakera – przyp. tłum.], choć to rozwiązanie dalekie od ideału.

Możemy założyć, iż korespondent uznaje za problem niemożność uczestnictwa w „nowej mszy” w Downham Market.

2) 7 sierpnia 1975 roku Alan Clark zarządza poważną reorganizację parafii oraz zadań duszpasterskich na terenie Dereham i Swaffham. Downham Market stanie się częścią parafii Swaffham, a jej proboszczem zostanie x. Peter Marsh; w przyszłości Downham Market zostanie być może na powrót samodzielną parafią. X. Baker musi teraz żyć za marne grosze, bowiem wojskowa baza lotnicza w Marham ma już swojego kapelana [x. Baker nie może nim zostać i tym sposobem zdobyć dodatkowych środków finansowych na swoje utrzymanie – przyp. FZ].

Wszyscy znamy znaczenie wyrażenia: „kopniak w górę”. Cóż, w przypadku x. Oswalda Bakera administrator diecezji zastosował taktykę „kopniaka w bok” albo „na bok”. Zreorganizował parafie tak, aby x. Baker nie mógł już piastować u św. Dominika funkcji decyzyjnych; poddał go pod jurysdykcję zarządcy sąsiedniej parafii. Zapowiedział jednocześnie możliwość powrotu do poprzedniego układu, zapewne z chrześcijańskiej życzliwości nie wspominając, że nastąpi to po trupie x. Bakera lub pod warunkiem, że ten podporządkuje się nowemu ładowi liturgicznemu.

3) 9 sierpnia 1975 roku x. Baker wysyła Clarkowi życzenia urodzinowe, informując, że potrzebuje nieco czasu, by odnieść się do jego rozporządzeń.

Uprzejme, a jednocześnie jednoznaczne odniesienie do poleceń bpa: muszę się zastanowić, jak na nie zareagować. Wstęp do postawy „uznawać i sprzeciwiać się” w pełnej krasie.

4) 10 sierpnia 1975 roku grupa 67 wiernych z parafii św. Dominika prosi bpa o cofnięcie decyzji dotyczącej połączenia jej z sąsiednią parafią. Sygnatariusze argumentują: reorganizacja parafii spowoduje, że w Downham Market nie będzie Mszy co dzień; znikną też nabożeństwa; wiejski charakter parafii utrudni działalność w niej kapłanowi ze Swaffham; parafianie ze św. Dominika w znaczny sposób wspierają Kościół materialnie.

5) W liście z (najprawdopodobniej) 12 sierpnia 1975 roku x. Baker informuje bpa, że dochód jego parafii zwiększył się – nie żyje zatem za „marne grosze”; chętnie będzie posługiwał w Downham jako wikariusz, tak aby proboszcz z Swaffham nie musiał tam jeździć; przy okazji cotygodniowych odwiedzin w klasztorze w Swaffham x. Baker będzie mógł z łatwością sprawozdać proboszczowi wszelkie istotne wydarzenia. Zmiany dotychczasowego układu będą szkodliwe. X. Baker nie czuje konieczności przenosin – chętnie zostanie w Downham.

Taktyka uprzejmego przeciągania liny w rozkwicie. Ciąg dalszy nieposłuszeństwa przełożonemu.

6) 12 sierpnia 1975 r. bp Clark zapewnia o konieczności zmiany statusu parafii w Downham Market; niestety, szczegóły tylko w niedostępnej na razie wersji papierowej.

7) 19 sierpnia 1975 roku zarządzający diecezją Alan Clark kieruje do x. Bakera list, w którym informuje go, że otrzymuje obfitą korespondencję wzywającą go do zmiany decyzji nakazującej reorganizację parafii. Jeden z listów ma mieć charakter wybitnie obraźliwy. Bp Clark prosi x. Bakera, by w ramach niedzielnych ogłoszeń parafialnych poinformował wiernych, że wszystkie otrzymywane przez kurię listy są czytane, ich charakter powinien być jednak uprzejmy i pełen chrześcijańskiej miłości.

8) Datowany na 20 sierpnia 1975 r. list skierował do bpa Clarka wierny: „Pojechałem do Downham na Mszę i zostałem tam przez tydzień. Dlaczego [Wasza Ekscelencja] prześladuje kapłana za to, że odmawia zostania heretykiem? Pięć lat temu zachowania naruszające kościelne normy (msze z muzyką pop, msze, na których się tańczy) spotkałyby się z natychmiastową reakcją w postaci ekskomunikowania odpowiedzialnych. Kto ma rację: ksiądz Baker czy zwolennicy wolnej amerykanki?”.

9) 28 sierpnia 1975 r. bp Clark kieruje list do Charlesa Granta, bpa diecezji Northampton, w którym twierdzi, że w kwestii Downham Market trzeba być nieustępliwym: „Jakakolwiek jest osobista świętość Ossiego [zdrobnienie od imienia x. Oswalda Bakera] (sędzią tego będzie jedynie Bóg), niszczy on coś świętego – i na tym polega ukryte zło”. Potrzeba niezachwianego przywództwa. Należy bezceremonialnie przedstawić księdzu kwestię posłuszeństwa należnego przełożonym oraz to, że papież [bp Clark ma na myśli Pawła VI] formalnie wyszczególnił okoliczności, w których wolno sprawować Msze według [starego] rytu. Parafią w Downham Market powinien zarządzać Tony Sketch i odprawić tam [nową] mszę; wiadomość o niej należy szeroko rozpowszechnić.

10) 29 sierpnia 1975 r. wierny kieruje do bpa Clarka list, w którym pisze, iż „troską napełnia [go] przebieg sagi Downham Market. Mam wielki szacunek dla x. Sketcha; przez ten krótki czas, gdy posługuje w parafii, osiagnął bardzo wiele. Wielu sądzi, że x. Sketch zdoła doprowadzić do rozwiązania problemu”.

11) 4 września 1975 r. red. T.E. Burns pisze do bpa Clarka list. Zapowiada, że w jeszcze w tym tygodniu w redagowanym przezeń „Tablecie” pojawi się tekst na temat sytuacji w Downham Market: „Od chwili napisania go, odkryłem, że Downham Market stanowi również kwaterę główną kontrreformacyjnej działalności Abbe [Georgesa de] Nantesa [o którym traktujemy w niniejszym artykule]\link\ etc., więc x. Baker jest najpewniej kimś całkiem innym niż «przykładnym i lojalnym księdzem», jak wynikałoby z mojej relacji”.

12) 7 września 1975 roku bp Grant prosi x. Bakera o przybycie do Northampton, by przedyskutować sytuację w Downham Market. Ponieważ ksiądz w ostatniej chwili prosi o przełożenie spotkania, bp spodziewa się, że dojdzie do niego w kolejnym tygodniu.

13) 8 września 1975 r. bp Grant pisze w liście do redaktora „The Catholic Herald”, że zapoznał się z artykułem o sytuacji w Downham Market i zalecił innym jego lekurę. Świętość x. Bakera oceni tylko Bóg, jego posługiwaniu natomiast wiele brakuje. Bp próbuje opanować rozprzestrzenianie się opinii o świętości księdza, gdyż powoduje to szkody i wywołuje skandal; upowszechnianie się owej opinii wyrządza szkodę innym posługującym w okolicy kapłanom. „To przerażające, że parafia w Downham Market nawiązała współpracę z Abbe de Nantesem”. Dodatkowo bp Grant pokrótce omawia w liście zagadnienie encykliki Leona XIII Apostolicae Curae stwierdzającej ostatecznie i nieomylnie nieważność „święceń” anglikańskich; należy usunąć z okładki „Katolickiego Herolda” obraźliwe słowa „ostateczna decyzja” – doradza biskup…

14) 9 września 1975 r. bp Clark odpowiada anonimowemu (przynajmniej na razie) dla nas korespondentowi, informując, że x. Baker wydał szczegółowe wytyczne na temat tego, jak kobietom wolno się ubierać. Zdaniem bpa bardziej na miejscu byłoby sformułowanie ogólniejszych zasad. „Pod wielu względami ta żałosna historia dopiero się rozpoczyna” – pisze; jest jednak przekonany, że biskupi znajdą rozwiązanie zgodne z wiarą katolicką – najpewniej podejmą stanowcze działanie.

15) UMIZGI MODERNISTY DO PROTESTANTÓW

9 września 1975 r. biskup Clark odpowiada wielebnemu K.V. Ensorowi – jego list poruszył biskupa do głębi; w szczególności cenne jest to, że napisał go ewangeliczny episkopalianin. Biskup podziela opinię korespondenta, że nie należy gmerać przy doktrynie pod pozorem uprawiania ekumenizmu. Naukę Kościoła katolickiego streszcza nowy porządek mszy, który wspólnota anglikańska zasadniczo z nim dzieli. [podkreślenie od tłumacza] Kościół to nie abstrakcja; to episkopat ma rozpoznać, co należy czynić dla rozwoju wiary katolickiej.

16) W liście datowanym na 9 września 1975 r. biskup Clark najpierw przeprasza korespondenta za to, że musiał czekać długo na odpowiedź – to z powodu zalewu listów, jakie otrzymuje. Następnie deklaruje, że jest gotów przystąpić do debaty na temat głównego tematu jego listu: niedoskonałości nowego porządku mszy w porównaniu z Mszą trydencką. Sobór watykański drugi rozważył szeroko i dogłębnie te kwestie i w wyniku owego zastanowienia promulgowano Konstytucję o Świętej Liturgii; ta z kolei doprowadziła w 1969 r. do listu apostolskiego Pawła VI [wprowadzającego nową liturgię – przyp. tłum.]. X. Baker wiedział o dyrektywie hierarchii [zapewne dyrektywie ogólnoangielskiej lub diecezjalnej dotyczącej trybu przejścia na ryt Novus Ordo – przyp. tłum.] i celowo postawił swojego biskupa w niezwykle ciężkiej sytuacji [odmawiając celebrowania „nowej mszy” – przyp. tłum.]; postępuje jednak [chyba biskup Grant – przyp. tłum.] zgodnie z prawem kanonicznym; mógł był wyciągnąć wobec księdza konsekwencje natychmiastowo.

17) 9 września 1975 r. biskup Grant, powołując się na tło historyczne sytuacji oraz stosowne paragrafy prawa kanonicznego, sugeruje x. Oswaldowi Bakerowi, by zrezygnował z probostwa w parafii św. Dominika w Downham Market.

18) 11 września 1975 r. pisarz i poeta Alan Smithies pisze do biskupa Clarka po wysłuchaniu jego radiowego wystąpienia na temat Mszy trydenckiej, wydanej przez Rzym decyzji o zaprzestaniu jej sprawowania oraz wybuchłych wskutek tego masowych protestach. Jako protestant odwołujący się raczej do katolickich niż reformatorskich korzeni swojego wyznania Msza trydencka nie jest mu miła. Smithies omawia pierwotną wersję wyrosłego na gruncie buntu Henryka VIII Modlitewnika powszechnego (Book of Common Prayer) z roku 1549, uznając przepisany przez nią ryt mszy za całkowicie katolicki. Jeśli chodzi o rozmaite ceremonie, anglikanie mają do czynienia z większym chaosem, ponieważ w obowiązującej obecnie [tj. ówcześnie – przyp. tłum.] wersji Modlitewnika… poprawną angielszczyznę zastąpiono żargonem charakterystycznym dla gazet (to samo spotkało waszą [tj. novus ordową] mszę). Smithies opisuje naturę języka oraz sposób jego użycia oraz biskupów minionych czasów; współcześni biskupi pozostają pod zbytnim wpływem tego, co popularne. Ludzie oczekują dobrego, lecz nieskomplikowanego języka. Smithies załącza do listu parę pieśni; jeśli biskup chciałby wykorzystać którąś z nich, będzie zachwycony.

19) 11 września 1975 r. benedyktynka, siostra Beda (Marion Tess Barker), pisze do korespondenta, że przyczyną kłopotów w Downham Market nie jest używanie łaciny, lecz nieposłuszeństwo x. Bakera [podkr. od tłum.]. Katolicy nie zostali odpowiednio przygotowani na zmiany i stąd część z nich czuje dezorientację. Arbitralne wprowadzenie eksperymentów liturgicznych przez niektórych kapłanów nie pomaga sprawie – to właśnie z ich powodu pojawia się tęsknota na starą, znaną wszystkim Mszą. Nowy ryt został ustanowiony jako ważny i wolny od błędu doktrynalnego.

Trudno dyskutować z siostrą Bedą na temat pierwszej poruszonej przez nią kwestii: prawowitych władz Kościoła należy słuchać. Czy jednak wierni faktycznie dlatego odrzucali nową mszę, że do starej się przyzwyczaili? A może choćby część z nich sprzeciwiła się nowemu rytowi oraz towarzyszącym mu zmianom, wychodząc z przesłanek doktrynalnych?

Siostra Beda przedstawia zagadnienie następująco: jeśli Novus Ordo jest katolicki, a wprowadzają go prawowite władze Kościoła, w kluczu posłuszeństwa należy nowy porządek przyjąć. Stąd wynika wniosek o nielogiczności postawy „uznawać, a [jednocześnie] sprzeciwiać się”, rozpoznanej ówcześnie przez s. Bedę u x. Bakera.

20) 19 listopada 1975 roku bp Charles Grant wydaje dekret o administracyjnym usunięciu x. Oswalda Bakera z funkcji proboszcza parafii w Downham Market. Posługiwanie księdza jest szkodliwe, stanowi bowiem bezpośredni i jawny akt nieposłuszeństwa wobec Stolicy Apostolskiej. Dokonana przez przedstawicieli diecezji analiza dokumentów przesłanych przez x. Bakera prowadzi do wniosku, że nie zawierają one wystarczającego uzasadnienia dla jego postępowania; jest ono szkodliwe. X. Baker odmówił dobrowolnego zrzeczenia się funkcji proboszcza; biskup zatem pozbawia go tego stanowiska i ustanawia proboszczem w jego miejsce x. Sketcha.

21) 24 listopada 1975 r. bp Grant kieruje do x. Bakera list, w którym informuje go o konsekwencjach opisanego wyżej dekretu:

1. nie wolno mu mieszkać w domu parafialnym – musi go bezzwłocznie opuścić i skontaktować się z biskupem w sprawie sposobu zapewnienia księdzu środków do życia;

2. nie wolno mu korzystać z kościoła – ksiądz nie zostanie eksmitowany, ale dalsze jego posługiwanie w kościele nie będzie tolerowane;

3. nie wolno mu korzystać z funduszy parafialnych – należy przygotować się na rozliczenie dotychczasowych rachunków;

4. nie wolno mu asystować przy zawieraniu małżeństw – każde małżeństwo pobłogosławione przez x. Bakera zostanie uznane za nieważne;

5. jeśli ksiądz będzie, wbrew zakazowi, odprawiał Mszę, musi o swoim nieposłuszeństwie poinformować jej uczestników i postąpić właściwie z zebranymi funduszami.

22) POSŁUSZEŃSTWO PAPIEŻOWI KWESTIĄ KLUCZOWĄ

26 listopada 1975 r. biskup Grant zwraca się do wiernych parafii Downham Market, polecając wyznaczonemu na nowego proboszcza x. Tony’emu Sketchowi, by dostarczył im wiadomość od siebie razem z zaproszeniem na „prawdziwą Mszę” [pod tym terminem rozumie nową liturgię]. W liście do wiernych biskup wyjaśnia, że teraz, gdy prawna procedura usunięcia x. Bakera dobiegła końca, może podzielić się myślą dotyczącą tego, z jakim smutkiem musiał przedsięwziąć kroki przeciw księdzu. Posłuszeństwo ojcu świętemu oznacza zgodę na zmiany prowadzące do odejścia od Mszy trydenckiej. Biskup spodziewa się, że wierni okażą wsparcie x. Sketchowi.

23) 26 grudnia 1975 r. x. Baker wydaje oświadczenie, w którym stwierdza, że biskup usiłuje podważyć zaufanie do niego ze względu za miłość do tej samej Mszy, przywiązanie do której deklaruje biskup. Odrzuca oskarżenie o nieposłuszeństwo, ponieważ postępuje zgodnie ze swoim sumieniem. Przypuszczenie, że posługiwanie x. Bakera przynosi szkody, jest absurdalne: otrzymuje on [od wiernych] wiele wyrazów poparcia, sympatii i zachęty. [Argumentem są zatem subiektywne postawy wiernych, nie zaś spojrzenie obiektywne]. X. Baker deklaruje, że nadal będzie odprawiał Mszę w Downham Market. [Formalna deklaracja nieposłuszeństwa].

24) SEDNO SPRAWY

14 lipca 1976 r. [a zatem równo rok po pierwszym liście z omawianego zbioru] bp Clark odpowiada korespondentowi, informując go, że dołożył wszelkich starań i poświęcił długie godziny na podróże usiłując znaleźć sposób przekonania x. Bakera, by zadowolił się prywatnością, jakie daje plebania w Downham Market [eufemistyczny sposób wyrażenia sprzeciwu wobec publicznego odprawiania przez księdza Mszy i udzielania przezeń sakramentów]. Biskup od wielu miesięcy występuje w telewizji i pisze do gazet próbując wyjaśnić, jaka jest stawka sporu: „[…] chodzi nie tylko o kwestię rytu liturgicznego, ale o odmowę przyjęcia misji Kościoła w odnowionej formie […]”.

25) 22 lipca 1976 r. na scenę wkracza biskup Hugh Lindsay, który wydaje oświadczenie/ostrzeżenie. Bp oczekuje od kapłanów i świeckich, aby okazali posłuszeństwo i szacunek papieżowi oraz biskupom w akcie sprawowania mszy oraz sakramentów zgodnie z wolą Kościoła [za którą uważa strukturę Novus Ordo]. Ostrzega przed uczestnictwem w „nieoficjalnych” [tj. sprawowanych bez zezwolenia biskupa] Mszach łacińskich. Stwierdza, że arcybiskup Lefebvre oraz jego zwolennicy [z którymi x. Baker nawiązywał kontakty] sprzeciwiają się soborowi watykańskiemu drugiemu i działają w sprzeczności z poleceniami papieża i biskupów. Uczestnictwo w sprawowanych przez nich Mszach wiąże się z ryzykiem zerwania łączności z papieżem i Kościołem katolickim.

26) 30 lipca 1976 r. x. Baker pisze do bpa Lindsaya list, w którym informuje go, że otrzymał zaproszenie do odprawienia Mszy tradycyjnej w Newcastle 8 sierpnia. Kwestionuje, czy biskup jest w stanie wskazać błędy w jego rozumowaniu. Powołuje się na „Wielkie świętokradztwo” [The Great Sacrilege] x. Jamesa Wathena jako niepodważalny autorytet. X. Baker pisze, że usiłuje wypełniać wolę Bożą – nie sprzeciwia się władzy, nie zgadza jednak z wymogiem ślepego posłuszeństwa. [To stanowisko bliźniaczo podobne do prezentowanego przez Bractwo Św. Piusa X].

27) 4 sierpnia 1976 r. biskup Lindsay odpowiada x. Bakerowi: nie ma zgody na Mszę, którą miałby sprawować w Newcastle; ksiądz nie wystąpił o urlop celem jej odprawienia. Ksiądz powołuje się na podążanie za głosem swojego sumienia; przeoczył jednak obowiązek kształtowania swojego sumienia. Bp stwierdza, że x. Baker lekceważy wskazania Vaticanum Secundum, papieża, biskupów Granta oraz Clarka. Nawet jeśli nie jest w stanie przyjąć ich wskazań, powinien poddać pod poważną rozwagę koncepcję opuszczenia Downham Market i dzielenia się swoimi osobistymi problemami w innych diecezjach [niezbyt uprzejma sugestia pewnego niezrównoważenia psychicznego, które ma stanowić dla x. Bakera motywację jego sprzeciwu wobec modernizmu].

28) JAK ZAMIEŚĆ KSIĘDZA POD DYWAN? / DWA KOŚCIOŁY

9 sierpnia 1976 r. biskup Lindsay pisze do bpa Clarka list. Informuje w nim, że x. Baker odprawił planowaną Mszę w Newcastle – odprawił ją bez pozwolenia, w starym rycie, bez pozwolenia wygłosił kazanie, a ponadto słuchał spowiedzi w nieodpowiednich warunkach [w przypadku spowiedzi bp Lindsay nie wspomina o tym, aby x. Baker sprawował ów sakrament bez pozwolenia]. Według doniesień ksiądz powiedział: „Od soboru watykańskiego drugiego istnieją dwa kościoły; jeden z nich to ten nowoczesny: głosi nowe nauki, nową moralność i sprawuje nową liturgię. Nie mogą mnie z tego Kościoła [bp stosuje tu w swoim doniesieniu o słowach x. Bakera wielką literę, bo uważa że moderniści stanowią Kościół prawdziwy] ekskomunikować, ponieważ nigdy nie byłem jego członkiem. Mam zamiar pozostać wiernym prawdziwemu Kościołowi”. X. Baker pojawił się w radiu i telewizji, czym sprawił nam [tj. hierarchii modernistycznej] znaczny kłopot. Bp Lindsay kieruje do bpa Clarka zapytanie, czy zdołałby przekonać x. Bakera, by nie wydalał się poza Downham Market; ma bowiem zamiar przyjechać do Newcastle ponownie w przyszłym miesiącu.

29) PRÓBA ZAMIATANIA KSIĘDZA POD DYWAN – CIĄG DALSZY

9 sierpnia 1975 r. bp Lindsay kieruje do x. Bakera prośbę (?), sugeruje mu, by nie jeździł już publicznie do Newcastle. Ksiądz złamał prawo kościelne. Jeśli ksiądz ma problem z mszą Novus Ordo (jeśli czuje się nieswojo na myśl o jej odprawianiu), może odprawiać ją w dawnej formie „sine populo” [bez udziału wiernych] – na to ma zezwolenie, i na nic więcej. Lepiej będzie, jeśli nie będzie nigdzie podróżował i zostanie w Downham Market.

30) RYT RZYMSKI – FORMA ZWYCZAJNA I NADZWYCZAJNA: WERSJA ALFA

11 sierpnia 1976 r. korespodent podpisany „Chrześcijanin” kieruje do bpa Clarka pocztówkę. Krytykuje go za powtarzające się napaści na x. Bakera. Sugeruje, że Kościół – podobnie jak anglikanie [na taki argument się powołuje, taki wzór daje] – powinien tolerować współistnienie obu rytów Mszy, tj. tradycyjnego i Novus Ordo. Prekursor koncepcji wyłożonej 31 lat później przez Józefa Ratzingera w motu proprio „Summorum Pontificum” twierdzi, że nietolerancja wobec tradycyjnej Mszy czyni poważną szkodę pisanej wielkimi literami Chrześcijańskiej Jedności oraz tym, którzy kochają dawną tradycję [a zatem, podobnie jak autor motu proprio z roku 2007, „Chrześcijanin” argumentuje odczuciami i wrażliwością liturgiczną wiernych; nie ma tu odwołania do obiektywnej Prawdy].

Tekst i tłumaczenie: Fidelis Zagurski

[Przypisy w kwadratowych nawiasach pochodzą od tłumacza].